poniedziałek, 6 sierpnia 2012

1. Imagine - Zayn / Harry.

Odszedł. Tylko to słowo tkwiło teraz w twojej głowie. Zostawił Cię. Nie podał powodu, dlaczego to zrobił. Znalazł sobie fajniejszą, lepszą w łóżku ? Nie, na pewno nie. Gazety już dawno pisałyby o tym. Minął już miesiąc i nic. Ty nie możesz o nim zapomnieć. Wszystkie wspomnienia powracały. Pierwsze spotkanie, pierwsza randka, pierwszy
 pocałunek, pierwszy Twój poważny związek, pierwszy seks no i to najgorsze. Pierwsze rozstanie. Oprócz tego było jeszcze bardzo wiele wspólnie spędzonych chwil. Wycieczka do Paryża, na której obiecał, że NIGDY Cię nie zostawi, że jesteś tą jedyną, że kocha tylko Ciebie. Ciągle miałaś przed oczami jego piękne, duże, brązowe oczy. Włosy zawsze starannie ułożone. Kiedy muskał Twoją szyję swoimi ciepłymi wargami. Wspólne mieszkanie, z któreg musiałaś wyprwadzić się do hotelu. Kontakt utrzymywałaś tylko z Harrym. Tylko on był w stanie Ci pomóc, lecz nie zawsze. Wiedział w jakim hotelu przebywasz. Odwiedzał Cię wtedy kiedy miał wolną chwilę. Byłaś mu za to bardzo wdzięczna.
*
Siedziałaś w swoim hotelowym pokoju, popijając czerwone wino. Zawsze to robiłaś, kiedy coś Cię denerwowało. Piłaś już od jakiegoś czasu. To Cię uspokajało. Twój przyjaciel – Harry miał dzisiaj Cię odzwiedzić, lecz jeszcze się nie pojawił. Nie łudziłaś się, że przyjdzie. Może wyjechali w trasę ? Niee. Hazza na pewno by Ci o tym powiedział. Dochodziła północ. Na chwilę odłożłaś alkohol, by wziąć zimny prysznic. Chłodne strumyki wody spływały po Twojej delikatnej skórze. Kiedy już się odświeżyłaś, owinęłaś się ręcznikiem by wyjść z łazienki. Zapomniałaś wziąć swojej koszuli nocnej z pokoju. Ręcznik ledwo co zakrywał Twoją pupę. Chwyciłaś piżamę, lecz nagle usłyszałaś pukanie do drzwi. Podeszłaś i otworzyłaś je. Za nimi stał twój przyjaciel – Harry. Wypuściłaś koszulę z rąk i rzuciłaś się Harremu na szyję. Chłopak przytulił cię, lecz tylko na chwilę. Odsunęłaś się od niego i dopiero teraz zauważyłaś, że w ręku trzymał kilka czerwonych róż.
- Ojej, Harry przepraszam. Nie zauważyłam ich. – zaczęłaś przepraszać przyjaciela.
- Nic się nie stało, [T.I.] A tak poza tym są dla Ciebie. – wyciągnął dłoń z kwiatami w twoją stronę.
- Dziękuję. Nie trzeba było. Wejdź. – wpuściłaś Hazze do pokoju.
Zapomniałaś, że jesteś w samym ręczniku. Na twoich policzkach pojawiły się czerwone rumieńce. Znów chciałaś wejść do łazienki, lecz Harry zatrzymał Cię.
- Muszę z Tobą porozmawiać. – zaczął.
W ręczniku usiadłaś na łóżku i słuchałaś wypowiedzi przyjaciela.
- Bo wiesz .. przyjaźnimy się, prawda ? – nie czekał na odpowiedź. – Ale ja chyba nie to do Ciebie czuję. Jesteś dla mnie kimś ważniejszym. Ciąglę o Tobie myślę. [T.I.] kocham Cię. – chwycił Twoją dłoń.
- Harry ja … - zaczęłaś.
- Nic nie mów. – przybliżył się do Ciebie i pocałował delikatnie w usta.
- Ja też Cię kocham. – odpowiedziałaś i przytuliłaś go mocno.







-----------------------------------------------------------------
No więc to jest pierwszy. Mam nadzieję, że będzie się podobał. Proszę, skomentujcie, bo nie wiem czy mam pisać dalej. To dla mnie bardzo ważne. Z góry dziękuję <3 Pozdrawiam ; )) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz